
kursanci szkoły Pierwszy Taniec Katowice
Jaką muzykę wybrać do pierwszego tańca? Na to pytanie próbuje
sobie odpowiedzieć co roku wiele par. Warto pamiętać, że przed wybraniem muzyki, najlepiej szczerze porozmawiać z trenerem, który wskaże Wam plusy i minusy poszczególnych utworów. Znalezienie tytułu idealnej piosenki wcale nie jest prostym zadaniem. Sprawdźcie na co zwrócić uwagę przy wyborze muzyki?

Wybierzcie muzykę, którą lubicie słuchać.
Po pierwsze Wasze upodobania muzyczne. Jeśli wybierzecie utwór, który według Was będzie tylko „pasował” do tematu przewodniego wesela bądź był „na topie”, musicie się liczyć z tym, że Wasz występ może wyglądać sztucznie. Zacznijcie od piosenek, które znacie i lubicie. Przygotujcie kilka tytułów piosenek, do których chcielibyście zatańczyć, nawet jeśli wydaje się Wam, że to niemożliwe – spokojnie, o tym zadecyduje już trener. Tańcząc do ulubionej piosenki, będziecie autentyczni, i co najważniejsze – bardzo zadowoleni z dokonanego wyboru :).

Trener pomoże Wam wybrać muzykę do pierwszego tańca.
Przed pierwszymi zajęciami wytypujcie jak najwięcej utworów, do których chcielibyście zatańczyć. Dzięki temu wraz z trenerem szybko wybierzecie odpowiednią muzykę. Musicie wiedzieć, że wybór następuje po krótkiej obserwacji. Najpierw trener oceni Wasze poczucie rytmu, sprawność fizyczną i koordynację ruchową – przeważnie potrzebuje na to mniej niż 5 minut! Dopiero potem dobierze odpowiednie dla Was tempo – i w końcu – muzykę do pierwszego tańca.

Wybór muzyki do pierwszego tańca a krój sukni ślubnej.
Pamiętajcie, by pokazać trenerowi suknię ślubną. Oczywiście prośba jest skierowana do pani młodej :). Jeśli suknia jest dopasowana bądź jest w kształcie „rybki”, zrezygnuj z szybkich piosenek. Jeżeli uważasz, że suknia nie ogranicza ruchów, zrób kilka próbnych figur w trakcie przymiarki u krawcowej. Wbrew pozorom, suknia typu „princessa” – o ile nie ma długiego trenu – jest idealna zarówno do wolnej, jak i szybkiej muzyki. Te suknie mają zazwyczaj koło, które ułatwia wykonanie wielu figur.
